1 października 2014

Bajki wam niosę, posłuchajcie, dzieci.




Constance Miller|Ravenclaw | czysta krew | 19.03.1961 rok | VI klasa |  Irlandia | bogin: stado szczurów | patronus: tygrys | różdżka: jałowiec, włos z ogona testrala, 11 cali, sztywna | Aria  |

Broni swoich racji za wszelką cenę. Ma swoje zdanie i nie boi się go wypowiadać. Nie przejmuje się opinią publiczną. Momentami żyje we własnym świecie. Inteligenta, zaradna i sprytna. Ma milion pomysł na minutę - nie wszystkie powinny ujrzeć światło dzienne. Posiada ogromną wyobraźnię i słoniową pamięć. Nie boi się nowych wyzwań i doświadczeń. Potrafi kłamać i trzeba przyznać, że wychodzi jej to bardzo dobrze. Za często na jej twarzy gości uśmiech, nawet wtedy, kiedy nie powinien. Łapie się na tym, że mówi sama do siebie. 




"Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna."

__________________
Witam! Wiem, że karta minimalistyczna, ale nigdy nie potrafiłam pisać ich długich i wydaje mi się, że nikomu nie chciałoby się tego czytać. Jeżeli najdzie mnie wena, zmienię ją. Mam nadzieję, że ktoś skusi się na wątek lub jakieś powiązanie. Mistrzu gry, działaj!:)

18 komentarzy:

  1. [Witam na blogu. Nie znalazłam żadnego powiązania z naszymi postaciami, dlatego życzę dużo weny i ciekawych wątków. Gdybyś jednak Ty wpadła na pomysł - zapraszam.]

    Carmen Watson | Judith Townshend

    OdpowiedzUsuń
  2. [hejka Connie ;) powącimy? ]

    Samara

    OdpowiedzUsuń
  3. [tamta tez była dobra, i wiesz.. zawsze możemy ciągnąc ten wątek dalej - czyli utkniecie w zakazanej sali xD]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Podbudowywanie Jude zostawmy może jej chłopakowi, ale jeśli powiązanie miałoby się opierać na przyjaźni, Connie, jako ta odważniejsza z dwójki, mogłaby starać się stawać w obronie Judith, kiedy Ślizgoni ją obgadują (dłuższa historia z tym), poniżają, wyzywają czy niszczą reputację. Jude stara się sobie z tym radzić, ale wiadomo, że każdy po jakimś czasie miałby dość. ;)]

    Judith

    OdpowiedzUsuń
  5. [ wiem no ale skoro Connie wszędzie pełno, to moglu się udać xD możemy się tutaj jakoś nawet powiązać (oczywiście nie wymagam: by Connie pełniła "funkcje" starszej siostry albo coś w tym guście) - eh gdybym pamiętała twój odpis w całości - w zarysie było to, że utknęły i rzucają zaklęcia i zrobiło się zimniej prawda? ]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Ach, nie, jej kłopoty ze Ślizgonami zaczęły się dopiero rok temu, gdy zaczęła chodzić ze swoim chłopakiem. Wcześniej jej jakby nie zauważali.]

    Judith

    OdpowiedzUsuń
  7. [Z pewnością znały się już wcześniej. Mogły nawet lepiej się znać - na przykład siedzieć w jednej ławce na łączonych zajęciach czy chodzić razem na te dodatkowe i pomagać sobie w pracach domowych. A zaprzyjaźnić mogły się w każdej chwili - nawet i ten rok temu. ;)]

    Judith

    OdpowiedzUsuń
  8. [zauważyłam xD ale może być zabawnie xD dobra to pusze dalej]

    Przy najmniej w jej głowie zrobiło się nie ciekawie, gdy nie wiedziała co się właściwie działo.
    - Connie... - wymamrotała tylko próbując nie panikować. Było to nader trudne i w sytuacji w której sie znalazła i faktu zamknięcia, które sama sie bała. - musimy coś zrobić. Nie chce tutaj utknąć na cala noc! - podniosła głos o oktawę wyżej. Popatrzyła na koleżankę z niemą prośbą rozwiązania tej sytuacji jak najszybciej. Sama miała taki mętlik w głowie, ze z trudem zbierała myśli. Próbowała nawet przeniknąć ciemności, poza okręgu światła z różdżek, ale nie była kotem. Az zaczynało jej brakować nawet Pani Noris, ryzykując spotkanie z woźnym.

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Evan z chęcią nawiąże jakieś nowe znajomości, o! Także zapraszam pod kartę Rosiera, obiecujemy zaangażować się w wątek jak znikną problemy z internetem. ]

    OdpowiedzUsuń
  10. [Karta bardzo krótka, ale jednak przydałoby się wyjustować. :D Witamy.]

    Cathy

    OdpowiedzUsuń
  11. [Myślę, że będzie lepiej, jeśli Ty zaczniesz.]

    Judith

    OdpowiedzUsuń
  12. Przylgnęła do jej ramienia jakby była deska ratunku. Kurczowo trzymała i ja i różdżkę w dłoni, stojac z zamknietymi oczami i oddychajac urywanie.
    Było zimno jak w lodówce. Juz nawet nie strała sie ukrywać szczekania zebow. Do chwili, gdy.
    Wydawało jej sie, że słyszy jakies drwiace z nich, z ich sytuacji bezcielesne głosy.
    - słyszysz to? - zapytała wytwarzajac z rozdzki troche ognia, by sie ogrzac od niego. Odwracała niespokojna glowa na lewo i prawo próbujac przeniknac mrok. Potem sie oderwała i podeszła do granicy utworzonego swiatla Wyciagnela dlon w tamta strone, jednak szybko ja zabrała, gdy wloski stanely deba. Usłyszała slaby dzwiek chichotu.
    - bardzo smieszne - burknela zirytowana - Connie wiesz - teraz to nawet bym z checia rozwalila nawet sciane i napisala kartke do Filcha. Mam wrazenie, ze ktos nas i obserwuje i sie z nami bawi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Popatrzyła na nią w czymś pośrednim miedzy rozbawieniem a zdenerwowaniem. Naprawdę nie miała nic przeciwko jej pomysłom, ale nie widziały nawet najbliższej ściany. To wyglądało tak jakby nagle znalazły się w jakieś jaskini. W ogole czuło sie tutaj cos na kształt zdechlego, ciezkiego powietrza.
    - Lumos Solem - mruknęła w miejscu gdzie była duzo jasniejszym swiatlem, by mieć wiekszy okreg widzenie i przy okazji opanowac narastajaca panike. Mimo, ze slyszaly jakies szepty, chichoty itp, dalej nie było widać nikogo. - mozemy mowic o czyms cieplejszym? - zapytała stojac do niej bokiem. - i poprostu isc? w końcu to szkola nie? gdzies dojdziemy ... chyba, ze... Connie. - zamyslila sie - moze to jakas wersja Pokoju Życzen? Tylko odwrotna? - podeszla pare kroków. - ktos mogl tu rzucić urok na pierwsza lepsza osobe, która by weszla.

    OdpowiedzUsuń
  14. [Witam w hogwardzkich progach :D]

    Mikael/Alastair

    OdpowiedzUsuń
  15. Poklepała ja lekko po ramieniu.
    - przeciez sie z toba nie sprzeczam. - odparła starajac sie przyjac swobodny ton acz czuła panikę - to nawet dobry pomysł, który sie jeszcze moze przydać.
    Poza tym dziwnie się czuła przejmujac paleczkę "przywodzctwa". Nigdy nim nie była a teraz miała mieszane odczucia.
    - wiesz do czego on słuzy prawda? Przywolujemy go, gdy czegos pilnie potrzebujemy. Jednak gdy ktośby w nim był i jego pragnieniem byloby kogoś uwiezić. - popatrzyła w jej oczy - tak jak i teraz, móglby sie napawać negatywnymi emocjami dla czystej zabawy albo nawet i eksperymentu. Tak jakbyś chciała miec wokol siebie cos co lubisz a dostalas to co nie lubisz - zauwazyła.

    OdpowiedzUsuń
  16. [Chęci są, ależ oczywiście! Pozwalam ci dokonać wyboru. Z którym będzie ci wygodniej pisać?]

    Mikael/Alastair

    OdpowiedzUsuń
  17. - to dlatego, ze dziala na zywa istote, której równie dobrze moze jej tu nie byc - westchnela zagryzajac dolna wargę. - no nic .. - odpowiedziała w koncu - lepiej znajdzmy wyjscie i to jak najszybciej. To zimno tutaj jest koszmarne.
    - roztarła sonie dlonie i ramiona, trzymajac rozdzke na wszelki wypadek przed siebie w pogotowiu.

    OdpowiedzUsuń
  18. [Dzień dobry! Proszę nie narzekać na kartę, bo przynajmniej schludna, a informacji w sam raz! :)]

    Chan, Ellie, (wkrótce) Charlie

    OdpowiedzUsuń