6 września 2014

I'm a sarcasstic freak and I like it.

— Theodore Arvid Ulf Weasley — 

16 i pół cala, wiśnia, włókno ze smoczego serca - patronus: mops, bogin: klaun
ur. 24.10.1960, Brighton, Wielka Brytania - VII rok - czystej krwi Gryfon 
transmutacja - starożytne runy - ONMS - astronomia
szukający w drużynie Gryffindoru

 — powiązania  

Ludzie wiją się jak glisty. 
Jest w tym urok nieodparty - obserwować glist tych twisty, obserwować męczarnie.
Fakt, że Teddy dołączył do Domu Lwa nie był czymś zaskakującym ani dla niego, ani tym bardziej dla rodziny nastolatka, gdyż każdy Weasley trafiał do Gryffindoru. Tak było praktycznie od zawsze. Theodore ma młodszą siostrę, Larissę, która mieszka od urodzenia z matką. On sam został oddany pod opiekę dziadkom, ponieważ relacja między nim, a rodzicielką nie należała do najlepszych. Ojca stracił w wieku lat dziesięciu. Jest to nastolatek o bardzo wesołym usposobieniu, sypie żartami na prawo i lewo, wiecznie ma dobry humor. Przyjacielski, pomocny, zaradny, zdarza mu się, nawet często, pyskować nauczycielom i kląć jak szewc. Popełnia wiele gaf, mówi coś nieodpowiedniego, zachowuje się nienależycie do danej sytuacji, jednak zawsze potrafi z niej wybrnąć z łobuzerskim uśmiechem na ustach. Jest odważny, za przyjaciół mógłby oddać życie - no, oczywiście, gdyby aktualnie jakiegokolwiek posiadał, dawna przyjaciółka z dzieciństwa jest mugolką i nie widzieli się od paru ładnych lat. Wszędzie go pełno, nie potrafi usiedzieć w  miejscu dłużej niż trzy minuty. Otwarty na nowe znajomości, bardzo łatwo nawiązuje kontakty, jest towarzyski i potrafi słuchać. Uwielbia podejmować wszelkie ryzyko więc nielegalne wypady do Hogsmade lub arcyniebezpieczne figle to jego specjalność. Bywa również wredny i sarkastyczny, czego później żałuje, gdy jakaś osoba, na której w pewien sposób mu zależy, zostaje przez niego dotkliwie zraniona. A Teddy naprawdę nie lubi sprawiać ból komukolwiek. Cieszy się uznaniem zarówno wśród uczniów jak i nauczycieli, ponieważ przyciąga do siebie ludzi niczym magnes. Jednakże, jak dotychczas żadna z tych osób nie postanowiła zostać przy nim na dłużej, nad czym czarodziej bardzo ubolewa. Nie znosi samotności, chciałby mieć przy sobie kogoś, kto byłby z nim na dobre i na złe i akceptował w pełni jego nieprzewidywalny, wybuchowy i dziwaczny charakter. Brakuje mu partnera do żartów. Człowiek zakochany w rockowej mugolskiej muzyce, nie rozstaje się z kostką, na której ma mnóstwo naszywek, a także ze znoszonymi glanami. Jego styl można określić jako bardzo chaotyczny - jednego dnia potrafi założyć zwykły t-shirt z logo ulubionej kapeli, poprzecierane jeansy i trampki, a drugiego koszulę w kratę, muszkę, również jeansy oraz botki. Nie lubi się ograniczać, uwielbia wyrażać siebie poprzez swój wygląd, sposób zachowania i zainteresowania. Potrafi grać na gitarze akustycznej, jest fanem literatury oraz pisze opowiadania i wiersze. Gada do siebie, plecie trzy po trzy, mamrocze dziwaczne niby-zaklęcia pod nosem i wszystkich nazywa "duszyczkami". Ma bzika na punkcie zjawisk paranormalnych, mógłby oglądać horrory całymi dniami, a czytanie creepypast należy do jednych z jego ulubionych zajęć. Skrycie kocha gotowanie i pasjonuje się tą dziedziną, skrupulatnie ukrywając to przed resztą społeczeństwa. Panicznie boi się odrzucenia oraz klaunów, co zresztą wiąże się z jego boginem.
______________________________________________________________________

Nie znoszę nudnych wątków i oklepanych pomysłów.
Taka mała informacja: ze względu na posiadanie internetu mobilnego i złośliwego limitu, który lubi się "wytracić" po paru dniach - nie będę zaglądała tu zbyt często. Jeśli chodzi o odpisy i nowe wątki - najlepiej będzie kontaktować się ze mną przez gadu (49108148) i to właśnie tam zazwyczaj mogłabym normalnie, bez stresu wątkować, gdyż jakakolwiek strona po przekroczeniu owego limitu ładuje mi się co najmniej godzinę.
Mistrz Gry zaproszony na mały seansik spirytystyczny. 
- F

47 komentarzy:

  1. [ Witam, bo chyba wcześniej nie miałam przyjemności poznać i życzę dobrej zabawy. Jeśli masz chęć na jakiś wątek, to zapraszam :)
    Brakowało tu Weasleya, więc cieszę się, że w końcu ktoś stworzył przedstawiciela tej familii :) ]

    Melissa/Audrey

    OdpowiedzUsuń
  2. [Jakkolwiek patrzę na tego gifa, tak z każdej strony przypomina mi on Pewdsa. Albo mam jakąś paranoję, albo nie wiem, ale ręki sobie nie dam uciąć :<
    Witam w każdym razie na pokładzie! Jakby znalazł się jakiś pomysł na wątek, to zapraszam. Ja jakoś wolę zaczynać.]

    Carmen

    OdpowiedzUsuń
  3. [właśnie miałam przybyć się witać, ale mnie wyprzedziłaś :D Znaczy Ian jest raczej grzecznym i miłym Ślizgonem i nie wiem, dlaczego Teodor (lubię bardzo to imię :3) miałby robić za jego worek treningowy. Chyba, że da mu do tego dobry powód]
    Ian

    OdpowiedzUsuń
  4. [Cześć! Już go pokochałam :') Super karta i cudny gif! Jeśli masz chęć na wątek, to zapraszam ;D ]

    Suzanne C. / Johnathan P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Wiedziałam, że na blogu są dwie Suzanne, ale zapomniałam, że ich nazwisko zaczyna się na tę samą literę >.< Suzanne Campbell*]

      Usuń
  5. [ No wiem, nadal nie mogę wybaczyć jej tego, że go pobiła, ale pokochałam ją w AHS i cieszę się, że będzie w kolejnym sezonie.
    Moja Melissa nie jest nałogową palaczką, bo pali tylko po to by się uspokoić bo w jej życiu się dzieje zbyt dużo, no i kobitka otwiera się na wszelkie znajomości, bo przedtem była taką samotniczką, którą wszyscy omijali.
    Może próbować ją oduczyć palenia, ale żeby się dowiedział o tym iż Montgomery pali, to ona musiałaby się czymś zdenerwować, więc trzeba wymyślić coś fajnego i niebłahego. Masz coś, czy myślimy razem ? ]

    Melissa

    OdpowiedzUsuń
  6. [Nie mogę nazwać się jego fanką, oglądałam jedynie niewielką część jego filmików, więc nie wiń mnie za niewiedzę i wątpliwości. ;p
    Carmen i Ted są jednocześnie i różni, i podobni. Carmen też na początku miała być Gryfonką, ale wyszedł Slytherin. Oboje są raczej samotni, ale Carmen przez to, że sama odpycha od siebie ludzi. Oboje chcą jednak tej większej miłości. Ale boję się, że Carmen mogłaby nie do końca tolerować jego charakter i żarty. Bardziej dogadałby się z Chiarą, ale ją kazałam usunąć, bo jej nikt nie kochał. :< Więc masz może jakiś pomysł?]

    Carmen

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Wiesz, że wtedy dostanie od niej z liścia, bo ona nie lubi gdy się o tym żartuje? Pomysł fajny zwłaszcza gdy chłopak nie będzie wiedział, że Mel ma depresję i wtedy gdy ona go uderzy i nie będzie wiedział dlaczego, to powinno wyjść coś ciekawego :) ]

    Melissa

    OdpowiedzUsuń
  8. [ Dobre pytanie :)
    Mi to w sumie obojętne, chociaż u mnie byłoby to nic niewnoszące lanie wody, skoro to twoja postać ma zażartować i wprowadzić Mel w dziki szał. Jeśli chcesz się podjąć zaczęcia, to ja mogę poczekać, bo i tak mam dwa odpisy do napisania.
    Wszystko zależy od Ciebie :) ]

    Melissa

    OdpowiedzUsuń
  9. [Mhmm. Mamy jakiś większy pomysł?]

    Carmen

    OdpowiedzUsuń
  10. [Dobrymi kolegami na pewno nie będą, lepiej zostać przy worku treningowym :D hmm, Ted jest szukającym, Ian dopiero co wyleciał z drużyny, więc może przed jakimś meczem mu zacznie coś na ten temat dogryzać. Później na wspólnej lekcji dojdzie kolejny epizod i Ślizgon wybuchnie^^]
    Ian

    OdpowiedzUsuń
  11. [Teodor. <3 Ostatnio mam słabość do tego imienia. c: Grzecznie się witam, bo w gruncie rzeczy Karen i Teddy są w sumie podobni - bo i oboje piszą, i słuchają rocka, i wszędzie ich pełno... A Karen na pewno by od niego nie uciekła.]
    Karen

    OdpowiedzUsuń
  12. [Całkowicie rozumiem twoją słabość do tego bloga. Theodore wydaje się bardzo fajną postacią. Dobry wieczór ;)]
    Mikael/Alastair

    OdpowiedzUsuń
  13. [Jak będzie się tak do niej uśmiechać, to może nawet to mu wyjdzie :D]
    Suzanne C.

    OdpowiedzUsuń
  14. [A proszę bardzo. Mike nie pogardzi :D]
    Mikael

    OdpowiedzUsuń
  15. [To chcesz wątek? ;) Nie dostałam odp... ;c]

    Suzanne Campbell/Johnathan Proudmoore

    OdpowiedzUsuń
  16. [no heeej.
    Ja na wątek chętnie, bardzo chętnie.
    Masz na myśli coś w stylu "za bardzo lubi Lily, więćcautomatycznie ma na pieńku z Jamesem"? :)]

    //Lily Evans.

    OdpowiedzUsuń
  17. [Mogłaby, i z pewnością by to zrobiła. :D
    PS Zacne imiona szczurków.]
    Karen

    OdpowiedzUsuń
  18. [Nie ma sprawy, zaczekam ;)]

    Carmen

    OdpowiedzUsuń
  19. [Dzień dobry, dobry wieczór, wszystko jedno. Kocham Cię za wizerunek (czyt. żądam wątku! :D)

    Ellie - Chano - Lenard

    OdpowiedzUsuń
  20. [Nie, mój mózg dzisiaj nie działa na pełnych obrotach i osobiście nie wyczuwam w tym nic dwuznacznego. Przepraszam.]
    Mikael

    OdpowiedzUsuń
  21. [Oczywiście. :3 Jakieś pomysły, czy robimy burzę mózgów?]
    Karen

    OdpowiedzUsuń
  22. [Chantelle Hogarth - Gryfonka i Lenard Cortez - Slytherin ;) Wybierz, z którą postacią wolisz wątek, coś wymyślimy! Aczkolwiek wydaje mi się, że Ellie najbardziej pasuje.]

    OdpowiedzUsuń
  23. [Jasne, czekoladki mogą być, jak najbardziej. c:]
    Karen

    OdpowiedzUsuń
  24. [ On ma taki słodki uśmiech!
    Wykrzesałabym z siebie nieco więcej, ale umieram po weselu, więc na razie mówię tylko dzień dobry]
    Pandora Crowley

    OdpowiedzUsuń
  25. [Hej, witam się i napomykam, że pan z Gifa jest przeuroczy. Pisałabym się też na jakiś wątek :)]

    Lux

    OdpowiedzUsuń
  26. [Ojejej, jak miło, dziękuję - pierwszy raz spotykam się z czymś tak wspaniale łechcącym ego. W każdym razie, dzień dobry - to prawda, Theodore nie dogada się raczej z Raisą, ale!, może być, że kiedyś (zanim pojawił się Gabriel) Teddy był potencjalnym parterem dla panny Aristowej, ale kiedy trafił do Gryffindoru, to cały misterny plan legł w gruzach. No nie wiem, to dość sztampowe jest. ;c Ewentualnie T. może sobie powziąć za cel rozśmieszenie R. a to by zajęło dużo czasu i spożytkowało wiele energii i mogłoby się skończyć jego uszczerbkiem na zdrowiu. :]

    R. A.

    OdpowiedzUsuń
  27. [Super, to dobrze, że T. lubi wyzwania, bo R. na pewno takim jest. I masz coś konkretnego na myśli? ;]

    R. A.

    OdpowiedzUsuń
  28. [Bardzo byłabym wdzięczna, gdybyś zaczęła. Nie byłby to jakiś wielki problem?]
    Karen

    OdpowiedzUsuń
  29. [ale dlaczego od razu nie zasługuje?]

    //Lily Evans.

    OdpowiedzUsuń
  30. [jeszcze do nikogo nie należy, na pewno nie.]

    //Lily Evans.

    OdpowiedzUsuń
  31. [ Teddy... mam słabość do chłopców o tym imieniu ^^^
    Kompanami byliby dobrymi, racja.
    Nie do końca wiem co masz na myśli pisząc, że nie znosisz "nudnych wątków i oklepanych pomysłów" i obawiam się, że moje pomysły podchodzą pod jedno, jeśli nie dwa, określenia.
    Oceń sama.
    Wybierz albo zaproponuj coś - wybredna nie jestem.
    a) mieliby okropny wspólny szlaban, który zakończyłby się jeszcze bardziej okropnym wspólnym szlabanem i błąkaniem się po szkole w poszukiwaniu ... ;
    b) coś w Hogsmeade - może wspólna wycieczka w tygodniu do Hogsmeade, która zakończyłaby się szlabanem;
    c) Majonez często ląduje w Skrzydle Szpitalnym, ale szczerze go nie znosi i może poprosiłby Teddy'ego (czy jest coś bardziej rozkosznego od tego imienia?) o pomoc, w ukryciu się przed pielęgniarką;
    d) nie wiem;
    e) Majonez wymknąłby się po ciszy nocnej na boisko qudditcha i próbował nauczyć się latać na miotle (marzy przecież o lataniu!);
    f) nie wiem. ]
    Mayonnaise Moore

    OdpowiedzUsuń
  32. [taaak, autorka ma gygy, choć siedzi na niewidoku zawsze.
    7610622.
    omg, co tu się szykuje o.O]

    //Lily Evans.

    OdpowiedzUsuń
  33. Hipogryf… Na Merlina, kto to w ogóle wymyślił? Jakoś znosiła zajęcia Opieki nad magicznymi stworzeniami. Póki stworzonka były miłe i miękkie do głaskania. Z innymi było już trochę gorzej. Nawet do sów nie mogła się przekonać, choć starała się regularnie pisać listy. Zwykle jednak po prostu prosiła kogoś, aby za nią wysłał sowę z listem, który napisała. Zresztą, wolała te zajęcia bardziej teoretyczne. I w samym wypracowaniu, które mieli napisać, nie byłoby dla Lily nic złego. Mogła to zrobić właściwie z łatwością, wystarczyłoby tylko poszukać odpowiednich książek w bibliotece i na nich podstawie wyprodukować coś sensownego do przeczytania dla profesora. Problem jednak pojawił się wtedy, gdy okazało się, że jednak nie można korzystać z książek i trzeba osobiście zapoznać się z jakże przyjaznym stworzonkiem. Szkoda, że nie zebrała się na odwagę i nie zrobiła tego na zajęciach, miałaby z głowy. Nie musiałaby iść teraz do profesora i prosić, aby poświęcił jej trochę czasu, żeby mogła odrobić zdanie, które sam jej zadał. Pewnie by się tylko uśmiechał z politowaniem… A uczniom przecież nie pozwalano samodzielnie zajmować się magicznymi stworzeniami, zwłaszcza takimi, bo momentami było to zbyt niebezpieczne.
    Naprawdę nie miała ochoty na to, aby iść i prosić profesora i prosić. Siedziała tylko nad pergaminem i bezczynnie się w niego wgapiała. A potem spróbowała sobie przypomnieć, kto zdążył zapoznać się ze zwierzęciem na zajęciach, aby ewentualnie mógł jej pomóc. Black? Nigdy w życiu, tylko by się naśmiewał, ze idealna Evans czegoś nie wie. Lupina akurat nie było na tych zajęciach, ostatnio jakoś często go nie było… Wydawał jej się jedyną osobą, która byłaby na tyle miła, że mogłaby pomóc, ale akurat nie mógł się przydać… Wszystkie dziewczęta gdzieś wybyły, no bo tak, skoro swoje zrobiły, to co będą siedzieć tutaj, skoro potajemne schadzki z chłopcami są o niebo ciekawsze… Rozejrzała się po pokoju wspólnym już trochę niemrawo, bez nadziei.
    - Theodore! – wyrwało jej się nagle.
    No tak, jak mogła o nim zapomnieć. Cóż, mogła, bo jakoś nie lubił na siebie zwracać uwagi, więc też samoistnie o nim zapomniała. Ale może jednak mógłby jej tym razem pomóc. Zamachała ręką w stronę chłopaka, chcąc tym zwrócić na siebie uwagę i równocześnie go przywołać.

    //Lily Evans.

    OdpowiedzUsuń
  34. [ gg posiadam (posiadałam!), ale zapomniałam hasła i dalej nie ogarnęłam o co w tym tak naprawdę chodzi, więc raczej w ten sposób nie da się ze mną skontaktować.
    Niestety, Majonez ma już kogoś do amorów (John... <3), ewentualnie może być obiektem uczuć chociaż wtedy czujemy się (Panna Moore i ja) ciut nieswojo :( ]
    Mayonnaise Moore

    OdpowiedzUsuń
  35. [Dobrze, zacznę, ale to jutro popołudniu, bo dziś moja wena leży i kwiczy. :<]
    Karen

    OdpowiedzUsuń
  36. [A js się pochwalę, że pomysł mam. Jako, że Theodore jest Wesleyem, to jego rodzina zna inne magiczne rodziny,tak sądze. Ojciec Lux jest Śmierciożercą, jak też można przeczytać w karcie. Może mógłby mieć kiedyś na pieńku z na przykład rodzicami Wesleyów i mogą go też znać. Theodore mógłby coś tam usłyszeć, że ma córkę i dowiedzieć się, która to. Mogliby się spotkać w Hogsmeade, przypadkowo, on mógłby być podchmielony i powiedzieć jej coś na ten temat, ona potem w zemście mogłaby zrobić coś nieszkodliwego, jak rozlanie mu atramentu na książki na przykład. W końcu mogliby się też pogodzić, bo Lux aż taka zła nie jest. No i szukam kogoś do wątku miłosnego, możnaby to wpleść, jeśli tam miałabyś ochotę. Zaszalałam z tym pomysłem, ale mam dziś wenę :)]

    Lux

    OdpowiedzUsuń
  37. [Mnie ta wizja mocno odpowiada. (; Także, kurcze, głupio mi, ale mogę liczyć na rozpoczęcie (mnie to zawsze idzie tak bardzo opornie)? : D]

    Raiska

    OdpowiedzUsuń
  38. [ Chyba nie miałam okazji się jeszcze przywitać, ale życie w klasie maturalnej daje w kość już pierwszego dnia >.<
    Także Witam serdecznie i muszę przyznać, że jestem po raz kolejny mile zaskoczona nową postacią na poziomie :) Jakby wpadł Ci jakiś niezwykle genialny pomysł na powiązanie/wątek to ja jestem jak najbardziej za! XD ]
    Malfoy Jace

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Dzień dobry z małym poślizgiem, bo trochę ostatnio nołjalfię ze względu na szkołę - dziwnym trafem doba okazuje się być za krótka, żeby wszystko ogarnąć. Przychodzę jednak pochwalić za ładne imiona zwierzaków, bo Hannibal i Sherlock są mocno w cenie i jasne, jakiś wątek by się przydał. Co Ty na to, żeby zrobić z nich takich dobrych kumpli, którzy jedynie na czas meczu stają przeciwko sobie, by po wszystkim, niezależnie od wyniku, wrócić do zdrowej relacji? Może bez przesadnego zwierzania się i tym podobnych, ale taka zwykła sympatia, która nie ciągnie za sobą hejtów. Tak dodatkowo: nie wiem, bo może to tylko u mnie (mam kapryśnego chrome'a), ale wydaje mi się, że masz różne wielkości czcionki w karcie, a dokładniej w tej części z tekstem. ;3]

      S. Chevalier, Hufflepuff

      Usuń
  40. [A Theo ma już wybrankę serca? Bo jeśli nie ma to może wymyślimy coś w tym kierunku? Chyba, że coś już takiego masz w planach z kimś innym to ok :) Zawsze możemy obmyślić inny pomysł na gg.]

    Suziiii

    OdpowiedzUsuń
  41. [Jestem głęboko przekonana o tym, że wręcz marzysz o rozpoczęciu, więc nie będę Ci stać na drodze. A tak serio - zaczniesz? Iii, drobna uwaga, Serge to Puchaś ;3]

    S. Chevalier, Hufflepuff

    OdpowiedzUsuń
  42. [Dziękuje bardzo! Skoro wymyśliłam, to miło by było, gdybyś zaczęła, bo ja dziś już padam- szkoła mnie zabija :<]

    Lux

    OdpowiedzUsuń
  43. [Łiiii ^.^ Dogadujemy się pod kartą czy może gg? :)]

    Suziiii

    OdpowiedzUsuń
  44. Owszem Melissa trzymała się z boku i prawie zawsze nie pokazywała ani grama jakiejkolwiek emocji. Na jej twarzy nie gościł ani smutek, ani szczęście. Obojętność była jedyną rzeczą jaką wyrażała. Nie było to spowodowane tym, że szukała jakiejkolwiek uwagi, wręcz przeciwnie, dziewczyna chciała odciąć się od innych osób, bo nie chciała robić sobie zawodu, gdy niektórzy po prostu ją zostawią oraz co po niektórych traktowała jak idiotów.
    Montgomery stała z boku i przysłuchiwała się grupce Gryfonów. Co jakiś czas wzdychała lekko i wywracała oczyma, bo żarty jednego z wychowanków Domu Lwa nie były ani śmieszne, ani mądre.
    Lissa nie była żadnym emo, ale nie wiedząc czemu żarty chłopaka strasznie ją uraziły Nie mogła więc pozostać dłużna i, z kieszeni płaszcza, szybko wyciągnęła różdżkę. I od niechcenia machnęła nią po kryjomu, w kierunku grupki uczniów.
    – Densaugeo – powiedziała cicho. W mgnieniu oka chłopakowi, któremu zachciało się żartować, zaczęły rosnąć przednie zęby. Zanim ktokolwiek zdążył się zorientować, Melissa schowała różdżkę do kieszeni i zaczęła czytać książkę na stronie, na której skończyła. Z oddali dobiegły ją odgłosy śmiechów nie tylko samych Gryffonów, ale również osób, które były w pobliżu.

    Melissa

    OdpowiedzUsuń
  45. [ Mi tak łazi po łbie, że ona kiedyś, dawno temu mogła do niego skrycie wzdychać :D Ale jej przeszło, oczywiście. Przyjaźń by mi jak najbardziej pasowała]
    Andromeda Dowling

    OdpowiedzUsuń